Dodano: 24.11.2023, Kategorie: Pacjent
24 XI – Dzień Nitkowania. Niepozorna i niezbędna – poznaj zalety nitki dentystycznej
Z tekstu dowiesz się m.in.:
– jakie są zalety używania nitki dentystycznej,
– jak używać nitki i kiedy to robić,
– ryzyko jakich dolegliwości spada dzięki regularnemu nitkowaniu,
– co powoduje nieświeży oddech i dlaczego nie warto używać płukanek na bazie alkoholu,
– co ma wspólnego jama ustna ze zdrowiem organizmu.
Nie bez powodu Dzień Nitkowania przypada zaraz po Święcie Dziękczynienia. Stoły suto zastawione najróżniejszymi potrawami, m.in. pieczonym indykiem, sporą ilością warzyw, ale też słodkich przysmaków, to wyzwanie nie tylko dla żołądka, ale i dla higieny zębów. Tu doskonale sprawdzi się nitka dentystyczna – nie tylko od święta.
Zastosowanie nitki w higienie jamy ustnej jest znane od lat, jednak wciąż jej znaczenie jest często bagatelizowane albo ograniczane do pozbywania się niechcianych resztek po posiłku spomiędzy zębów. A to błąd, bo niepozorna nitka przez to, że jest tak drobna i elastyczna, potrafi wniknąć w najtrudniejsze zakamarki pomiędzy zębami, oczyszczając je z biofilmu bakteryjnego. To z kolei procentuje zdrowiem zębów, dziąseł i całego organizmu.
Zmniejszysz ryzyko próchnicy
Stosowanie nici do zębów to aż o 30–40% więcej oczyszczonych powierzchni, jak przekonują specjaliści. To z kolei realnie przekłada się na mniejsze ryzyko próchnicy, która jest powszechna zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Skąd wynikają jej właściwości?
– Nitkowanie działa korzystnie w profilaktyce próchnicy na wiele sposobów. To m.in. usuwanie resztek pokarmowych, które stanowią pożywkę dla bakterii próchnicowych. Ponadto podczas nitkowania pozbywamy się płytki bakteryjnej pełnej szkodliwych drobnoustrojów wytwarzających kwasy powodujące erozję szkliwa. Co więcej: nitkując, sprawiamy, że fluorki z pasty czy płukanki mogą bezpośrednio dotrzeć do szkliwa, nie będąc fizycznie blokowanymi przez resztki jedzenia. Szczotkowanie po nitkowaniu będzie jeszcze skuteczniejsze – objaśnia higienistka stomatologiczna Ewa Slabik z Dentim Clinic Medicover w Katowicach.
Aby uzyskać najlepszy efekt nitkowania, należy tę czynność wykonywać przed myciem zębów. Możemy nitkować zarówno rano, jak i wieczorem, ze szczególnym naciskiem na wieczorne nitkowanie.
Unikniesz stanów zapalnych dziąseł
Paradontoza, czyli przewlekłe zapalenie przyzębia, to choroba o wieloczynnikowej etiologii, co oznacza, że jej pojawienie się jest inicjowane przez najróżniejsze bodźce, a także ich wzajemne współistnienie. Istotne są tu zarówno stan zdrowia organizmu, jak i predyspozycje genetyczne, ale też nawyki czy po prostu higiena jamy ustnej. Brak tej ostatniej lub niefrasobliwe do niej podejście dość często kończy się właśnie pojawieniem się krwi na szczoteczce, będącym jednym z pierwszych oznak kiepskiego stanu zdrowia dziąseł. Sygnałów ostrzegawczych jest więcej i są to m.in.: zaczerwienienie, bolesność i tkliwość oraz rozpulchnienie dziąseł. Ratunkiem w tym przypadku może być właśnie nitkowanie.
– Nitkowanie nie jest tylko kwestią poprawy samopoczucia po zjedzonym posiłku, kiedy pozbywamy się resztek spomiędzy zębów. Nitka, przy odpowiednim stosowaniu, oczyszcza także kieszonki dziąsłowe z zalegających pozostałości i bakterii. Odpowiednio dobrana może przenosić tam leki przeciwbakteryjne, jak chlorheksydyna. To bardzo pomaga w profilaktyce chorób dziąseł i jest niemal nieodzowne, jeśli chcemy je mieć zdrowe – radzi higienistka. – Jeśli nie stosowaliśmy do tej pory nitki lub mieliśmy długą przerwę, to z początku jej użycie może wydać się bolesne, a nawet pojawią się na niej drobiny krwi. Bez paniki: tak się może dziać. To oznacza, że miejscowo występował stan zapalny, a dzięki niej oczyszczamy kieszonki z bakterii. Po kilku czy kilkunastu dniach te objawy powinny ustępować, a dziąsła będą w coraz lepszej kondycji. Powinniśmy też stosować ją z wyczuciem, by nie robić tego zbyt mocno, co mogłoby uszkodzić dziąsła, ani zbyt słabo, bo nie osiągniemy efektu profilaktycznego.
Regularne kontrole u dentysty pomogą wcześniej wykryć pierwsze objawy stanu zapalnego dziąseł, który może być wynikiem nie tylko złej higieny, ale i innych chorób, jak cukrzyca typu 2, czy nawet zmian hormonalnych.
Zadbasz o świeży oddech
Jama ustna jest pełna bakterii, wirusów i grzybów tworzących razem tzw. mikrobiotę. Znajdują się w niej zarówno szkodliwe drobnoustroje, ale też takie, które nie powodują infekcji, czy nawet im przeciwdziałają. Utrzymanie tej kruchej równowagi może być wyzwaniem, bo wywołana różnymi czynnikami suchość w jamie ustnej, niedokładne szczotkowanie, palenie papierosów oraz słodycze to czynniki predysponujące do narastania patogenów.
– Przyczyn nieświeżego oddechu jest kilka i z reguły ich następstwem są zaburzenia mikrobioty skutkujące właśnie pojawieniem się nieprzyjemnego zapachu z ust. Wiele rodzajów bakterii metabolizuje cukry i aminokwasy, wytwarzając w konsekwencji m.in. lotne związki siarki (VSC), azotu oraz kwasów tłuszczowych. Mają one przeważnie intensywny zapach odbierany jako nieprzyjemny. Im dokładniej dbamy o higienę jamy ustnej, a więc szczotkujemy, czyścimy język i nitkujemy właśnie, tym mniej zostawiamy „pożywki” dla bakterii oraz ograniczamy liczbę ich samych – wyjaśnia ekspertka Dentim Clinic Medicover.
Jeśli ktoś pomyśli, że w takim razie dobrym rozwiązaniem są alkoholowe płukanki, bo według zapewnień producentów „zabijają 99% bakterii”, to jest w błędzie. Alkohol zmniejsza ilość wydzielanej śliny, ale też niszczy korzystną florę bakteryjną. Już tylko te dwa czynniki mogą pogorszyć stan mikrobioty i nasilić problemy z nieświeżym oddechem.
Lepsze zdrowie, mniejsze ryzyko chorób
O tym, jak ważna jest sumienna higiena jamy ustnej dla zdrowia organizmu, przekonali się ci, którzy byli z nią na bakier i teraz mierzą się z konsekwencjami. Dentyści wymieniają skutki takie jak: choroby układu krążenia, choroby nerek, demencja, schorzenia oczu (w tym jaskra) i cukrzyca typu 2; nie wspominając o estetyce uśmiechu, na którą składa się zarówno biel, kształt i ułożenie zębów, jak i wygląd dziąseł. Stan zapalny skutkuje często obniżeniem ich linii, a więc recesją.
– Nitkowanie pomaga utrzymać zdrowie zębów i dziąseł, a więc pośrednio zmniejszać ryzyko różnych chorób, które mogłyby zostać zainicjowane lub ulec nasileniu w ich wyniku. Naukowcy dopatrzyli się przynajmniej dwóch zależności zdrowia jamy ustnej i zdrowia organizmu, jak przenikanie bakterii z dziąseł do krwiobiegu oraz rozprzestrzenianie się czynników zapalnych po organizmie. Mogą one powodować negatywne skutki nawet w odległych narządach. Nie powinniśmy więc traktować nitkowania jako przykrego obowiązku, a jako realną profilaktykę wielu nawet ciężkich schorzeń – przestrzega higienistka Ewa Slabik.
W sprzedaży dostępnych jest kilka rodzajów nici dentystycznych oraz przyrządów, które spełniają podobną rolę: wykałaczek, flosserów i irygatorów. To, jaki wybierzemy, zależy nie tylko od naszych preferencji, ale także od potrzeb. Przy zwiększonej podatności na próchnicę zastosujemy nitkę z fluorem, przy chorobach dziąseł – nitkę nasączoną lekami przeciwbakteryjnymi. Inna nitka będzie przeznaczona dla osób noszących aparat (z usztywnionymi końcówkami), a inna dla osób ze stłoczonymi zębami (tasiemka z teflonu).
– Podczas wizyty kontrolnej możemy zapytać dentystę lub higienistkę o poradę, jaką nitkę wybrać, jaka będzie dla nas najlepsza oraz w jaki sposób z niej skorzystać, by jak najdokładniej oczyścić zęby. Nie jest to trudne, ale wymaga odrobiny wprawy. Wysiłek na pewno zaprocentuje dużo lepszym stanem zdrowia jamy ustnej – podsumowuje higienistka.
foto: AdobeStock