Czy jesteś profesjonalistą?

Niektóre treści i reklamy zawarte na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów związanych ze stomatologią

Przechodząc do witryny www.stomatologianews.pl zaznaczając - Tak, JESTEM PROFESJONALISTĄ oświadczam, że jestem świadoma/świadomy, iż niektóre z komunikatów reklamowych i treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie medyczne, stomatologiczne lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym ofertą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie jestem profesionalistą

25 lat Poldentu

Poldent firma rodzinna - rodzina Niedźwiedzkich19 czerwca 2015 r. z okazji 25-lecia firmy Poldent miało miejsce uroczyste spotkanie jubileuszowe w Centrum Nauki Kopernik. Impreza skierowana była do przyjaciół firmy, osób i przedsiębiorstw, które przez 25 lat przyczyniły się do jej sukcesu. W jubileuszu udział wzięło 360 osób, w tym 60 przedstawicieli firm z zagranicy. 

Uroczystość składała się z dwóch części: zwiedzania zakładu w Zielonce pod Warszawą, gdzie produkowane są instrumenty Poldent, oraz spotkania w Centrum Nauki Kopernik. W fabryce goście mogli zobaczyć, jak wygląda proces produkcji instrumentów endodontycznych: od projektu, przez obróbkę metali i tworzyw sztucznych, aż po pakowanie. Po raz pierwszy tak szerokiemu gronu odbiorców zaprezentowano specjalne pomieszczenie do pakowania instrumentów w środowisku wolnym od zanieczyszczeń fizycznych (czyli tzw. Clean Room).

Dzięki współpracy z wieloma przedsiębiorstwami i osobami prywatnymi rodzina Niedźwiedzkich stworzyła prężnie działającą firmę, produkującą i sprzedającą produkty na wielu światowych rynkach. O historii i planach na przyszłość rozmawiałam z Małgorzatą Niedźwiedzką – wiceprezes zarządu firmy.

Są Państwo potentatem nie tylko na polskim rynku, jeśli chodzi o endodoncję. Skąd wziął się pomysł na firmę? Jakie były początki?

Potentat to trochę za duże słowo. 25 lat temu spotkaliśmy Klasa Toffta ze Szwecji, który chciał przenieść produkcję instrumentów do Polski. Firma w Szwecji istniała od wielu lat, miała ustaloną renomę, ale koszty pracy były tam coraz wyższe. My mieliśmy plan na budowę zakładu produkcyjnego oraz zapał i chęć do pracy, chcieliśmy też znaleźć jakiś ciekawy projekt. Pierwsze spotkanie było bardzo owocne i tak zaczęliśmy współpracę. Na początku produkowaliśmy wyłącznie ostrza instrumentów i tylko na eksport, potem, stopniowo rozwijana była produkcja i tak jest do dziś.

Na pierwszej wystawie CEDE rozpoczęliśmy sprzedaż instrumentów na rynku polskim, potem dystrybuowaliśmy także inne produkty do endodoncji, aby uzupełnić ofertę. W końcu do gamy naszych produktów dołączyły te przeznaczone dla innych działów stomatologii.

Poldent to firma rodzinna. To przeszkadza, a może wręcz przeciwnie pomaga w prowadzeniu biznesu?

Tak, Poldent to firma rodzinna, w tej chwili pracuje w niej 6 osób z rodziny, co stanowi praktycznie 10% załogi. W naszym przypadku to zdecydowanie pomaga, choć oczywiście czasami mamy różne zdania i zdarzają się gorące dyskusje.

Sukces przyniósł ze sobą również chęć pomocy innym…

Tak, Poldent wspiera bardzo mocno Fundację do walki z nowotworem jamy ustnej, założyli ją członkowie rodziny. Fundacja ma status organizacji porządku publicznego, organizuje dni otwarte z lekarzami stomatologiami, w trakcie których pacjenci mogą się bezpłatnie przebadać pod kątem zmian w jamie ustnej, prowadzi również różne akcje edukacyjne.

Czy zakładanie i prowadzenie firmy w czasach transformacji różniło się od teraźniejszości?

Tak, bardzo się różniło. Nie mieliśmy dostępu do wiedzy ekonomicznej dotyczącej prowadzenia biznesu, nie było tej wiedzy skąd czerpać, praktycznie wszystkiego trzeba się było nauczyć samemu poprzez doświadczenie i działanie. Nie istniało pojęcie marketingu, trzeba było opracować pomysły samodzielnie.

Przytoczę taki przykład – jestem z wykształcenia inżynierem elektronikiem, informatykiem. Dostałam zadanie napisania programów do obsługi firmy: do prowadzenia księgowości, wystawiania faktur, prowadzenia magazynu itp. Więc nauczyłam się podstawowych zasad księgowości i napisałam je. Dziś osoby, które zaczynają, mają niesamowite możliwości są szkolenia, jest internet.

Co jest dla Państwa największym wyzwaniem na najbliższe lata?

Można powiedzieć, że trzy sprawy są najważniejsze: R&D i wdrożenie do produkcji nowych instrumentów, w tym instrumentów sterylnych; eksport naszych instrumentów na nowe rynki, w tym tak trudne jak Chiny, oraz rozwijanie się na rynku polskim, w szczególności wprowadzanie nowych produktów i rozszerzanie oferty szkoleniowej.

Co jest największym zagrożeniem? 

Zewnętrznie zagrożeniem jest niestabilna sytuacja gospodarcza na świecie, która wpływa choćby na możliwości eksportowe. Natomiast w firmie, wewnętrznie, musimy dbać o to, aby mieć dobrych, zmotywowanych pracowników, bez nich trudno cokolwiek osiągnąć. Zagrożenia są więc związane z brakiem odpowiednich kadr, szczególnie technicznych.

Jak w oczach założycieli Poldentu zmieniła się polska stomatologia przez to ćwierćwiecze?

Zmiana jest niesamowita, choć teraz trudno jest pewnie uwierzyć w to, że 25 lat temu na pierwszej wystawie dentystycznej mało który lekarz wiedział coś na temat instrumentów do leczenia kanałowego. Na początku lat 90. były bardzo duże problemy z zakupem jakichkolwiek materiałów do pracy, nie mówiąc o urządzeniach do wyposażenia gabinetu, brakowało szkoleń, publikacji w języku polskim. Jak wiemy, teraz wygląda to zupełnie inaczej, polska stomatologia jest na światowym poziomie.

Czego możemy Państwu życzyć?

Kolejnych wielu lat funkcjonowania naszej firmy.

Anna Bętkowska-Bielach