Dodano: 06.03.2018, Kategorie: Pacjent
Dlaczego tracimy zęby? Winne choroby i urazy
Wbrew pozorom braki zębowe nie są naturalną konsekwencją procesu starzenia się. O ile u dziecka utrata zębów mlecznych jest czymś normalnym, to u dorosłego najczęściej winne są nasze zaniedbania, choroby dziąseł oraz urazy – informują stomatolodzy.
Za młody na protezę?
Choć proteza zębowa kojarzy się z jesienią życia, to niestety wielu stosunkowo młodych pacjentów musi decydować się na takie rozwiązania – szacuje się, że ok. 40 proc. dorosłych Polaków nosi już ruchome protezy. Wśród nich są również 30 i 40-latkowie. Jak pokazują statystyki, jedynie ok. 1/3 dorosłych Polaków może pochwalić się kompletem naturalnych i zdrowych zębów. Dlaczego?
Mitem jest stwierdzenie, że tracimy zęby, ponieważ te się starzeją. Jedynie zęby mleczne u dziecka są tymczasowe i wypadają, aby zrobić miejsce zębom stałym. Specjaliści potwierdzają natomiast, że u dorosłej osoby zęby nie wypadają z naturalnych przyczyn.
– Ząb poprzez korzeń umocowany jest głęboko w kości i stabilizowany ze wszystkich stron przez dziąsła. Jeśli traci to naturalne wsparcie, staje się ruchomy i może wypaść. Jednak ząb nie starzeje się i nie wypada bez powodu. Winne są przede wszystkim choroby i urazy – wyjaśnia dr Przemysław Stankowski, stomatolog ze Stankowscy & Białach Stomatologia w Poznaniu.
Do najczęstszych przyczyn utraty zębów w u dorosłych pacjentów należy paradontoza, urazy mechaniczne oraz choroby ogólne.
Bakterie zjadają dziąsła
Według statystyk, nawet 70 proc. Polaków może cierpieć na paradontozę. Paradontoza zwana również „cichym zjadaczem dziąseł”, to najpoważniejsza choroba przyzębia, czyli tkanek miękkich jamy ustnej. Cichym – dlatego, że nie rozpoczyna się jako choroba z pełnym spektrum objawów, te pojawiają się stopniowo.
Kluczowa w przebiegu paradontozy jest płytka nazębna, czyli bakteryjny nalot, który zalega na naszych zębach. Jeśli jej odpowiednio nie usuwamy poprzez właściwą higienę – szczotkowanie oraz nitkowanie – przekształca się w kamień nazębny. Jest to utwardzony osad, który można usunąć już tylko u dentysty za pomocą profesjonalnych narzędzi. Jeśli tego nie robimy, rozwija się stan zapalny, kamień uciska dziąsła, doprowadza do ich cofania się oraz odsłonięcia szyjek zębowych.
– Zmienione chorobowo dziąsła są zaczerwienione, opuchnięte, nadwrażliwe i mogą krwawić przy szczotkowaniu. Może temu towarzyszyć specyficzny, nieprzyjemny zapach z ust. Jeśli na wczesnym etapie nie zareagujemy, to zanim pacjent się zorientuje, procesy destrukcyjne mogą zaatakować kość, powodując ruchomość i utratę zębów – wyjaśnia ekspert.
Wybite zęby po urazach
Silny cios, upadek lub kontuzja podczas uprawiania sportu może spowodować natychmiastowa utratę zęba. Jeśli ząb nie jest wybity całkowicie, to może być na tyle uszkodzony, że nie będzie możliwe ani leczenie kanałowe, ani ponowne umieszczenie zęba w zębodole, czyli tzw. reimplantacja. O rokowaniu takiego zęba decyduje czas, jaki minął od urazu oraz konkretny przypadek – jeśli korzeń zęba jest naruszony, wszelkie działania chirurgiczne mogą nie przynieść rezultatu.
Do utraty zęba może dojść na skutek używania ich w celach, do których nie są przystosowane, np. jako otwieracza do butelki, dziadka do orzechów czy przy nawykowym gryzieniu kostek lodu.
Do silnych przeciążeń zgryzu dochodzi również na skutek choroby okluzyjnej zębów. Jest to zaburzenie pracy układu żucia (zębów, mięśni żucia oraz stawów skroniowo-żuchwowych), polegające na tym, że zęby górne nie kontaktują się prawidłowo z dolnymi. Objawia się to m.in. dolegliwościami bólowymi, przeskakiwaniem, trzaskami żuchwy, ścieraniem, kruszeniem i zgrzytaniem zębami. Mimowolne zaciskanie zgryzu może wywierać nawet ponad 360 kg nacisku na zęby, co również może prowadzić do ich złamań czy utraty.
Zdrowie ogólne ma znaczenie
Choroby takie jak cukrzyca, osteoporoza, schorzenia autoimmunologiczne, choroby serca, nowotwory czy schorzenia szpiku kostnego również mają wpływ na zdrowie jamy ustnej, więc mogą być pośrednim powodem utraty zębów u dorosłych pacjentów, nawet w młodym wieku. Wpływają na to m.in. reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, zespół Sjögrena, sklerodermia, choroba Leśniowskiego-Crohna czy wirus HIV. Wskaźnikiem ryzyka są niektóre stosowane leki, leczenie immunosupresyjne, chemioterapia czy radioterapia.
Zapobiegaj codziennie
Starzenie się jest nieuniknione, ale nie utrata zębów. Jeśli odpowiednio troszczymy się o swoje uzębienie, to jest duża szansa, że zachowamy je do późnej starości. Z drugiej strony, na skutek naszych zaniedbań możemy mieć niepełny uśmiech nawet w młodym wieku.
– Jak pokazuje praktyka, wiek pacjenta nie jest determinantem. Wbrew pozorom są pacjenci w starszym wieku, którzy nadal mają naturalne zęby i nie używają protezy. Duże znaczenie mają nasze nawyki np. to, czy odpowiednio dbamy o higienę jamy ustnej, szkodliwe nawyki m.in. palenie papierosów czy dieta bogata w cukry i węglowodany. Widać to szczególnie w przypadku paradontozy, która tylko w niewielkim stopniu jest uwarunkowana genetycznie. Większość jej przypadków spowodowane jest zaniedbaniami higienicznymi, których można uniknąć. W zachowaniu zdrowych zębów pomoże dokładne szczotkowanie – przynajmniej 2 razy dziennie, nitkowanie, usuwanie kamienia nazębnego oraz regularne przeglądy u dentysty – mówi stomatolog.
Jak odzyskać pełny uśmiech?
Uzębienie można i warto odbudować nie tylko z powodów estetycznych, ale również zdrowotnych. Pozostawione braki zębowe mogą doprowadzić do zaniku kości wyrostka zębodołowego, czyli tzw. atrofii kości szczęki lub żuchwy.
– Kość pozbawiona zębów jest jak mięsień pozbawiony regularnego treningu – stopniowo zanika. Może to doprowadzić do kolejnych konsekwencji: przeciążeń w zgryzie, problemów ze stawami, zmiany wyglądu twarzy, problemów funkcjonalnych z przeżuwaniem, co za tym idzie z prawidłowym trawieniem, a nawet płynną mową. Dlatego przy dzisiejszych możliwościach warto zdecydować się na leczenie protetyczne – radzi ekspert.
Możliwości odbudowy jest kilka: most protetyczny, proteza lub implant zębowy. W zależności od przypadku, stomatolog doradza najlepszą metodę rekonstrukcji utraconych zębów. Każda z nich ma swoje wady i zalety.
– Proteza to powszechne rozwiązanie stosowane przy kilku ubytkach lub bezzębiu, ale nie każdy czuje się z nią komfortowo, szczególnie pacjenci w młodym wieku, którzy mimo utraty zębów chcą funkcjonować bez ograniczeń. Mostem możemy odbudować braki w krótkim czasie, ale jest to metoda bardziej inwazyjna, ponieważ wymaga szlifowania innych, często zdrowych zębów. Z kolei tytanowy implant wszczepiony w kość i osadzona na nim korona pod względem budowy wygląda jak naturalny ząb oraz pełni wszystkie jego funkcje. Na implantach można również osadzić protezę całkowitą. Warto mieć jednak świadomość, że leczenie implantologiczne choć jest rozwiązaniem o 98% skuteczności, to wymaga nieco więcej czasu średnio ok. 3-6 miesięcy gojenia się tkanek, a czasami również dodatkowych zabiegów chirurgicznych. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ implant jest rozwiązaniem pewnym i długoterminowym – mówi dr Stankowski.
Specjaliści uspokajają, że zabiegi implantacji są dziś przeprowadzane nawet w trudnych przypadkach, np. u pacjentów z zanikiem kości szczęki lub żuchwy np. po paradontozie, z uregulowaną cukrzycą czy po zakończonym leczeniu onkologicznym. Jest to możliwe dzięki gamie zabiegów chirurgicznych odbudowujących utracone struktury kostne. Procedury te nazywane sterowaną regeneracją kości przeprowadzane są przy pomocy specjalnych biomateriałów kościozastępczych oraz membran, które pozwalają przygotować fundament kostny pod implant.
Źródło i zdjęcia:
Guarana PR Agencja Public Relations