Dodano: 20.10.2017, Kategorie: Rozmowy
Dr Kinga Grzech-Leśniak: dobry czas dla stomatologii laserowej
– Motywacje do pracy laserem są skrajnie różne. Jedni widzą w nim przewagę konkurencyjną gabinetu, inni idealne narzędzie do optymalizacji pracy, jeszcze inni szukają nowych wyzwań zawodowych. Łączy ich przekonanie, że laser to bardzo skuteczne i innowacyjne narzędzie pracy. Tej technologii w coraz większym stopniu ufają polscy lekarze dentyści, stąd pomysł na kontynuację edukacyjnego projektu jakim jest Kongres Polskiego Towarzystwa Stomatologii Laserowej – mówi dr n. med. Kinga Grzech-Leśniak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologii Laserowej, przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego 2. Kongresu PTSL (Kraków, 24-25 listopada 2017 r.).
Propagatorzy możliwości laserów w stomatologii od lat przekonują, że ich użytkownicy dzielą się na zadowolonych oraz bardzo zadowolonych. To jednak ciągle grupa, którą w Polsce liczymy w setkach, a nie tysiącach, szczególnie gdy mówimy o tych najwydajniejszych urządzeniach. Czy bariery przed konfrontacją z laserami polskich lekarzy dentystów są bardziej mentalne czy finansowe?
Kinga Grzech-Leśniak: Prawda pewnie leży gdzieś po środku. Laser stomatologiczny to ciągle nowa technologia, ale przede wszystkim stosunkowo nowa filozofia leczenia, do której trzeba dojrzeć. System kształcenia stomatologów nie zakłada przekazywania wiedzy o zasadach pracy energią laserową, stąd absolwenci studiów, w pierwszych latach samodzielnej pracy skupiają się na doskonaleniu tradycyjnych metod. Wyjątkiem jest Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, gdzie od zeszłego roku mamy przedmiot obowiązkowy o nazwie laseroterapia. Jest to jednak jedyny uniwersytet w Polsce, prowadzący tego typu edukację jako osobny przedmiot. Oczywiście o laserach już wiedzą niemal wszyscy lekarze, ci mniej i bardziej doświadczeni, ponieważ staramy się jako towarzystwo, aby rosła świadomość z korzyści ich stosowania, ale, o ile nie trafią do klinik, gdzie laser jest, praktykują, tak jak nauczono ich w szkole. Zauważam, że po laser sięgają przede wszystkim Ci, którzy nabyli dużej wprawy w tradycyjnych metodach i szukają skutecznych alternatyw. Motywacje do zakupu lasera są skrajnie różne. Jedni w laserze widzą przewagę konkurencyjną gabinetu, inni idealne narzędzie do optymalizacji pracy, jeszcze inni szukają nowych wyzwań zawodowych. Łączy ich przekonanie, że laser w stomatologii to bardzo skuteczne i innowacyjne narzędzie pracy. Bariera finansowa? Z pewnością zdobyte doświadczenie takich lekarzy dało efekt stabilizacji finansowej, która umożliwia taki wydatek. Lasery nie należą do najtańszych, ale w gabinetach stoją i droższe urządzenia. Wszystko jest kwestią potrzeby.
Mówi się, że nad laserami w stomatologii unoszą się duchy przeszłości i niezbyt dobrego wejścia na rynek w latach 90, kiedy wielu użytkowników zawiodło się oferowanymi urządzeniami. Czy dziś, do niedowiarków trafiają argumenty, że to były zupełnie inne technologie, mniej bezpieczne dla pacjenta, o skromniejszych funkcjonalnościach?
Kinga Grzech-Leśniak: Trafiają, ponieważ trudno polemizować z faktami. Lasery sprzed kilkunastu lat, w porównaniu do tych produkowanych obecnie, to zupełnie różne urządzenia. Są bezpieczniejsze, szybsze, precyzyjniejsze. Nie ma sensu tego porównywać i nikt kto planuje zakup lasera dzisiaj nie będzie tego robił. Można jednak powiedzieć, że czas i rozwój technologiczny są sojusznikami stomatologii laserowej. Trzeba pamiętać, że laser, tak jak każde urządzenie ma wymagany protokół użytkowania, który zapewnia bezpieczeństwo. Przestrzeganie właściwych procedur minimalizuje ryzyko zawodu. Ważna jest też odpowiednia edukacja w tym zakresie.
Faktem jest, że laser stomatologiczny nie jest tanim urządzeniem, natomiast mitem – co potwierdzają zarówno miłośnicy jaki producenci i dystrybutorzy, że kupowany jest chętniej przez duże, wielostanowiskowe kliniki. W Polsce wiele urządzeń, nawet tych z najdroższej półki cenowej, „pracuje” w jednofotelowych gabinetach, mówiąc wprost – w skromnych warunkach. Skąd takie zachowanie konsumenckie?
Kinga Grzech-Leśniak: To znów kwestia indywidualnych potrzeb, o których już wspominałam. Jedni decydują się na laser, aby być tymi pierwszymi w okolicy, dzielnicy czy miejscowości, dzięki czemu będą mieć możliwość unikalnego kuszenia pacjentów. Bywają tacy, dla których laser jest receptą na pierwsze symptomy wypalenia zawodowego, ponieważ wymusza naukę, procesy poznawcze, na nowo wskrzesza pasję do stomatologii. Jeszcze inni chcą mniej pracować – kupują laser, podnoszą ceny i pracując efektywniej szybciej wychodzą do domu. W takich sytuacjach na cenę lasera patrzy się inaczej, zresztą przy dzisiejszych możliwościach finansowania byłabym ostrożna w stawianiu tezy, że koszt zakupu jest największą barierą dla stomatologa. Co do zakupu lasera do dużej kliniki, połączonego z oczekiwaniem, że będzie on wykorzystywany przez wielu lekarzy w kilku gabinetach, to już nieco bardziej skomplikowany proces. Oczywiście takie sytuacje też się zdarzają. Bywa wtedy, że jeden pasjonat laseroterapii zaraża nią innego.
Są dziesiątki dowodów, że laser stomatologiczny można wykorzystywać w skrajnie odmiennych rodzajach leczenia, od chirurgii po wybielania. Czy w ślad za stwierdzeniem, że laser jest do wszystkiego, można powiedzieć, że jest dla wszystkich?
Kinga Grzech-Leśniak: Laser kupić może każdy, zadowolony będzie ten, kto będzie chciał wykorzystywać jego możliwości. Oczywiście można kupić drogi laser, robić dwa wybielania miesięcznie i spokojnie spłacać ratę leasingową, ale w ten sposób nie przekonamy się o prawdziwych zaletach tego urządzenia. Myślę, że barierą jest chęć nauki, poszerzania horyzontów. Jeżeli ktoś nie ma takich potrzeb, to faktycznie, być może laser nie jest dla niego.
Ci, którzy zaczęli pracować laserem – w wielu przypadkach – mówią o tym, jak o antidotum na monotonię życia zawodowego, wręcz lekarstwie na wypalenie zawodowe. Skąd takie opinie?
Kinga Grzech-Leśniak: Ponieważ stomatologia laserowa sama w sobie stanowi nową filozofię leczenia. Laser nie zmienia celu, natomiast sprawia, że środki do jego osiągnięcia są zupełnie inne. To wymaga przyswojenia nowej wiedzy, otwarcia się na nią, wyćwiczenia pewnych schematów, zapoznania się z urządzeniem, programami. Posiadanie lasera determinuje także inną rozmowę z pacjentami – żeby umieć ich skutecznie przekonać, sami musimy być przekonani i znać tę technologię. To wszystko dla lekarza, który całe życie pracował wiertłem może być prawdziwa przygoda i w wielu przypadkach bodziec do odkrycia na nowo pasji z leczenia.
Na ile takie inicjatywy jak Kongres Polskiego Towarzystwa Stomatologii Laserowej mają promować technologię wśród tych, którzy jeszcze ich nie znają, a na ile mają stanowić merytoryczne wsparcie rozwoju lekarzy, który laserem pracują na co dzień?
Kinga Grzech-Leśniak: Staramy się, aby ten projekt był wyważony merytorycznie pod tym względem. Oczywiście w programie brak jest wykładów, które od podstaw przedstawiają działanie lasera, natomiast, brak tej wiedzy, nie wyklucza osiągnięcia korzyści z wysłuchania prezentacji dotyczącej wykorzystania urządzenia w konkretnych procedurach klinicznych. W naszej komunikacji podkreślamy, że Kongres jest zarówno dla tych, którzy laser już posiadają oraz dla tych, którzy dopiero przymierzają się do zakupu lub po prostu zainteresowani są poszerzeniem swojej wiedzy w zakresie ogólnostomatologicznym. Znam wiele osób, które podczas pierwszej edycji Kongresu w 2015 r. zakochały się laserach, dziś są członkami PTSL, liderami stomatologii laserowej, doskonalą się w tej dziedzinie. Zaznaczam, że wcześniej z laserami kontakt miały stosunkowo niewielki lub żaden.
Lista nazwisk wykładowców, którzy wezmą udział w drugiej edycji Kongresu PTSL imponuje. Jak udało się w jednym miejscu zgromadzić tylu światowej sławy praktyków?
Kinga Grzech-Leśniak: Faktycznie, takie nazwiska jak Namour, Romeo, Maden, Kornblit, Olivi, Guktnecht czy Starakas, w światowej stomatologii laserowej znaczą wiele, są rozpoznawalne.To liderzy, propagatorzy tej technologii, którzy wiedzą o niej najwięcej. To ogromny zaszczyt, że możemy ich gościć w Krakowie. Sukces ten poczytuje jako efekt międzynarodowej aktywności PTSL w ostatnich latach. Staramy się utrzymywać relację, pokazywać na każdym kroku, że polska stomatologia laserowa podąża krok w krok za tą światową, polscy wykładowcy są chętnie zapraszani za granicę, dzięki temu wszystkiemu łatwiej zaprosić wybitnych ekspertów do Polski. Nie zapominajmy, że i w kraju mamy świetnych praktyków i oni również stanowią skład prelegentów 2. Kongresu PTSL. Prof. Małgorzata Pietruska, prof. Marzena Dominiak, dr Michał Nawrocki, dr Rafał Wiench, dr Piotr Roszkiewicz, dr Jacek Matys, to lekarze, którzy mają legitymację, aby dzielić się wiedzą i robią to znakomicie: merytorycznie, ale przede wszystkim przystępnie.
Czy zaplanowane wykłady skupią się na naukowym udowodnieniu skuteczności laserów czy w praktyczny sposób opowiedzą jak ich używać?
Kinga Grzech-Leśniak: Mam wrażenie, że udało nam się pogodzić te dwie kwestie. Program edukacyjny został przygotowany tak, aby otworzyć oczy na szerokie spektrum wykorzystania laserów (Er:YAG, Nd:YAG, Er,Cr:YSGG, CO2, diodowych) w gabinecie stomatologicznym, ale i nie tylko. Eksperci z kraju i zagranicy wyjaśnią jak laserem można leczyć: periimplantitis, próchnicę, grzybice, a nawet leukoplakię prawdziwą. Prelegenci zaprezentują twarde dowody na to, że laser doskonale sprawdza się w regeneracji tkanek przyzębia, pokryciu recesji, zabiegach chirurgicznych, wybielaniu oraz wielu innych.
Dlaczego warto wziąć udział w 2. Kongresie Polskiego Towarzystwa Stomatologii Laserowej?
Kinga Grzech-Leśniak: Stomatologia laserowa na całym świecie przeżywa doskonały okres. Agencje analityczne co raz ogłaszają korzystne prognozy rozwoju rynku stomatologii laserowej wskazując – jako główne czynniki determinujące – rozwój technologii laserowych, ich bezpieczeństwo i skuteczność, a co za tym idzie – coraz większe zaufanie do nich. Do laserów przekonują się także polscy lekarze dentyści, stąd pomysł na kontynuację edukacyjnego projektu jakim jest Kongres Polskiego Towarzystwa Stomatologii Laserowej.
Kongres to znakomita okazja do rozwiania wszelkich wątpliwości przedzakupowych oraz klinicznych, skierowania pytań do ekspertów, ale także bezpośrednio do kolegów, którzy już leczą laserem. To dobry moment do rozmów o korzyściach z optymalizacji pracy z tymi, którzy wyznaczają kierunki rozwoju stomatologii laserowej. Części edukacyjnej będzie towarzyszyła wystawa produktów stomatologicznych, producenci oraz dystrybutorzy z pewnością przygotują specjalną ofertę dla uczestników. Nie zabraknie także stoisk naszych partnerów medialnych. W Krakowie nie zapomnimy także o integracji, gwarantuję niespodzianki i fantastyczny klimat.
Rozmawiał Łukasz Sowa