Dodano: 09.10.2015, Kategorie: Stomatologia news
Problem z amalgamatem
Wiceprezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, Andrzej Cisło, poruszył problem pozbywania się przez gabinety stomatologiczne amalgamatu. Problem, który, jak zaznaczył, tkwi nie tyle w samym amalgamacie – do momentu wycofania którego z gabinetów stomatologicznych jest coraz bliżej – ile w prawie dotyczącym jego utylizacji. Prawo to bowiem „wprowadza spore zamieszanie”.
Z jednej strony wzór karty przekazania odpadu, którą lekarz dentysta musi wypełnić przed przekazaniem amalgamatu do utylizacji odpowiedniej firmie, wymusza zaokrąglenie masy przekazywanego odpadu mniejszej niż kilogram do pełnego kilograma. Z drugiej strony – grozi to zawyżeniem danych statystycznych.
„(…) tekst odsyłacza informuje, że masa ma być podana do trzech miejsc po przecinku. I w dodatku konkretyzuje to instrukcją, że jeśli masa przekazywanego odpadu jest mniejsza niż kilogram, to należy ją zaokrąglić do pełnego kilograma” – pisze Cisło. I dodaje:
„Masa podawana jest w megagramach. Trzy miejsca po przecinku w megagramach to kilogram. Wszystko się zgadza – jeśli oddajemy coś w wadze 100 lub 200 gramów – na karcie trzeba wpisać kilogram (…) Jeśli każdy z oddających odpady amalgamatu zawyży rocznie masę oddawanego odpadu dwu- , trzykrotnie, to na tle krajów unijnych polskie gabinety okażą się „zagłębiem amalgamatowym” (…) Wnioski mogą być różnorakie – od wniosku o lekkomyślność polskich stomatologów do wniosku, że w Polsce plombujące się zęby jak za króla Ćwieczka.
A jako że amalgamat można składować w miejscu wytworzenia maksymalnie do 1 roku, może to powodować problemy. Wiceprezes WIL proponuje więc wydłużenie tego okresu. A także zwrócenie się przez Izby Lekarskie do Ministra Środowiska o nowelizację wzoru karty przekazania odpadu.
autonomia-dent.pl
fot. Shutterstock