Czy jesteś profesjonalistą?

Niektóre treści i reklamy zawarte na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów związanych ze stomatologią

Przechodząc do witryny www.stomatologianews.pl zaznaczając - Tak, JESTEM PROFESJONALISTĄ oświadczam, że jestem świadoma/świadomy, iż niektóre z komunikatów reklamowych i treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie medyczne, stomatologiczne lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym ofertą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Nie jestem profesionalistą

Smartfony niszczą… zęby? Naukowcy mają odpowiedź!

Dentyści mają fatalne wieści dla milionów użytkowników smartfonów w Polsce. Jak pokazują najnowsze badania przeprowadzone w Izraelu i we Włoszech, ciągłe scrollowanie, sprawdzanie powiadomień i śledzenie postów w social mediach, może odbić się na zdrowiu… zębów. Winien jest stres, jaki temu towarzyszy i coraz powszechniejszy syndrom FOMO.

Siedzisz godzinami pochylony nad ekranem smartfona? Lepiej zaplanuj wizytę u dentysty. Przybywa badań naukowych, które pokazują, jak ciągłe przeglądanie treści w telefonie przyczynia się nie tylko do rozwoju wad postawy czy zaburzeń snu, ale także groźnych zmian w jamie ustnej.

Taki związek zaobserwowali ostatnio naukowcy z The Maurice and Gabriela Goldschleger School of Dental Medicine przy Uniwersytecie w Tel Awiwie, którzy pod tym kątem przebadali aż 600 osób w wieku od 18 do 35 lat. Co się okazało?

Aż 24% osób, które nieustannie sprawdza treści np. w social mediach, wiadomości na WhatsApp czy powiadomienia, bezwiednie zaciska zęby w ciągu dnia. Niemal tyle samo, bo 21%, robi to także w nocy, w czasie snu. Jednocześnie aż 29% uskarża się na ból mięśni w obrębie głowy i szyi.

Co ciekawe, u osób, które rzadziej korzystają z telefonu, problem był zdecydowanie mniej dostrzegalny. Tylko 6% zgrzytało zębami w dzień, a 7,5% w nocy. Ból mięśni zaobserwowano natomiast jedynie u 14%.

Przyczyną problemu, zdaniem naukowców, jest silny stres, jaki towarzyszy częstemu korzystaniu z urządzeń mobilnych. Wskazują oni wręcz na syndrom FOMO (ang. Fear Of Missing Out), który objawia się częstym i nerwowym zaglądaniem do telefonu i sprawdzaniem powiadomień, a także lękiem, że się coś przegapiło np. na Tik-Toku, Facebooku czy Instagramie.

– U osób, które wręcz obsesyjnie korzystają z telefonu, obserwuje się typowe objawy bruksizmu, zarówno dziennego jak i nocnego. Zaciskanie zębów powoduje napięciowe bóle głowy, szyi, karku oraz dolegliwości bólowe i objawy akustyczne ze strony stawów skroniowo-żuchwowych. To podręcznikowe manifestacje tego schorzenia – lek. dent. Marta Siewert-Gutowska, chirurg szczękowo-twarzowy z Medicover Stomatologia Plac Konstytucji w Warszawie.

– Podręcznikowa jest także przyczyna. Uważa się, że w wielu przypadkach za rozwojem bruksizmu stoją zaburzenia lękowe i silny stres, który np. w nocy manifestuje się poprzez bezwiedne zaciskanie zębów. W przypadku użytkowników smartfonu problem się nasila, bo objawy obserwujemy także w ciągu dnia – mówi.

I faktycznie, stres odgrywa w tym przypadku kluczową rolę. Niemal 50% osób przebadanych przez izraelskich naukowców przyznała, że smartfon, a także konieczność ciągłego zaglądania do niego, jest dla nich źródłem stresu na poziomie od średniego do wysokiego. Co więcej, aż 54% cierpi przez to urządzenie na bezsenność. Nasilający się problem widzą także polscy dentyści.

– W ostatnich latach znacząco wzrosła liczba przypadków bruksizmu, zwłaszcza wśród osób młodych. Typowa niegdyś dla osób w średnim wieku przypadłość, dziś obserwowana jest już u młodzieży i to nieraz w bardzo zaawansowanym stadium, kiedy tak naprawdę mamy do czynienia z zespołem patologicznych dysfunkcji, które w konsekwencji prowadzą do choroby stawów skroniowo-żuchwowych – mówi dr Siewert-Gutowska.

Niepokojące jest to, jak wiele konsekwencji niesie nieleczony bruksizm. – Przede wszystkim dochodzi do przeciążenia mięśni, więzadeł i stawu skroniowo-żuchwowego, wskutek czego pojawia się przewlekły ból głowy, szyi, karku, obręczy barkowej, a także charakterystyczne „trzaskanie” w stawie skroniowo-żuchwowym np. podczas jedzenia. Brak odpowiedniego leczenia może w tym przypadku prowadzić np. do ograniczenia ruchomości żuchwy – mówi. Do tego mogą pojawić się problemy ze słuchem, w tym m.in. szumy uszne.

To jednak nie koniec. – Osoby z bruksizmem dosłownie zjadają własne zęby. Prowadzi to do ich starcia, pękania czy rozchwiania. Często obserwuje się także ubytki klinowe i nadwrażliwość zębów np. przy kontakcie z zimnym napojem.

I to wszystko od nałogowego przeglądania Tik-Toka, Instagrama czy WhatsAppa? Także włoscy naukowcy, którzy przebadali 153 studentów z Uniwersytetu w Sienie i Uniwersytetu Padewskiego nie pozostawiają wątpliwości, że problem istnieje.

W badaniach opublikowanym na łamach Journal of Oral Rehabilitation, wskazują oni jasno na silny związek między wielogodzinnym śledzeniem treści w smartfonie, a ryzykiem rozwoju dziennego bruksizmu. Aż u ponad 25% przebadanych przez naukowców zaobserwowano wyraźne symptomy schorzenia.

Najczęściej było to stykanie się zębów przy zamkniętych ustach, zanotowano je u ponad 13% studentów. U 7% zaobserwowano natomiast napięcie mięśni żucia, 2,5% nerwowo zaciskało zęby napinając mięsnie, a 0,5% dodatkowo nimi zgrzytało Co ciekawe, objawy częściej występowały wśród kobiet. W przypadku zgrzytania zębami ponad dwukrotnie.

Jak zaznacza dr Siewert-Gutowska, osoby, które obserwują u siebie niepokojące objawy, powinny jak najszybciej reagować. – Współczesna stomatologia jest w stanie skutecznie i holistycznie leczyć brukzism i łagodzić jego objawy, u osób w każdym wieku, niezależne od przyczyny – mówi.

– Osobom z tym schorzeniem zaleca się noszenie specjalnej szyny relaksacyjnej, która rozluźnia mięśnie i chroni zęby. W większości przypadków konieczne jest także włączenie fizjoterapii stomatologicznej, która polega na zastosowaniu terapii manualnej mającej na celu rozluźnienie mięśni i edukację pacjenta. W ostateczności lekarze mogą posiłkować się podaniem toksyny botulinowej w mięśnie głowy i szyi co zmniejsza napięcie i dolegliwości. Nierzadko konieczna jest także konsultacja psychologiczna – mówi ekspertka Medicover Stomatologia.

***

Medicover Stomatologia – to innowator zmieniający i kształtujący rynek stomatologiczny w Polsce. Obecnie Medicover posiada 69 nowoczesnych centrów, które oferują kompleksowy zakres usług dentystycznych. Opiekę nad pacjentami zapewnia profesjonalny zespół specjalistów – stomatologów, higienistek, asystentów stomatologicznych i recepcjonistów.

Oferta Medicover Stomatologia odpowiada na potrzeby całych rodzin, obejmując usługi z zakresu m.in. stomatologii zachowawczej, implantologii, protetyki, ortodoncji czy stomatologii dziecięcej. Stomatologia w Medicover dostępna dla pacjentów zarówno w ramach abonamentów medycznych, jak i na zasadzie płatności za pojedyncze usługi. Gabinety zlokalizowane są w największych miastach na terenie całej Polski.

Więcej informacji na stronie: https://www.medicover.pl/stomatologia/

Medicover Stomatologia jest częścią Medicover. Od 27 lat Medicover w Polsce koncentruje się na szerokim zakresie usług od zdrowia po wellbeing. W portfolio znajdują się usługi z zakresu profilaktyki i opieki ambulatoryjnej, specjalistycznej opieki zdrowotnej, innowacyjne usługi stomatologiczne, zaawansowane procedury in vitro, a także rozwiązania z zakresu wellness, w tym szeroka oferta sportowa i dieta. Medicover prowadzi centra medyczne, szerokoprofilowe szpitale, apteki, kliniki leczenia niepłodności, centra stomatologiczne, salony optyczne, centra zdrowia psychicznego, a także kluby fitness i siłownie w całej Polsce. Ponadto oferuje pakiety sportowo-rekreacyjne oraz nowoczesny, intuicyjny system do budowania zaangażowania pracowników – Medicover Benefits. Firma Medicover jest obecna we wszystkich regionach Polski.

Więcej informacji na stronie: https://www.medicover.pl/

foto: adobestock i Medicover Stomatologia