Dodano: 28.03.2018, Kategorie: Stomatologia news
Stomatologia jest coraz bardziej innowacyjna. Obrazowanie 3D i lasery są wykorzystywane w nowoczesnym leczeniu zębów
Coraz więcej innowacyjnych urządzeń wkracza do gabinetów dentystycznych. Tradycyjne zdjęcia rentgenowskie są zastępowane przez trójwymiarowe modelowanie, a lokalizowanie ubytków odbywa się przy pomocy bardzo precyzyjnych laserów. Mimo coraz większej dostępności nowoczesnych technologii, barierą pozostają koszty. Tylko 5 proc. warszawskich gabinetów ma możliwość trójwymiarowego diagnozowania zębów.
– Są dzisiaj dostępne metody, które pozwalają na wczesne wykrywanie próchnicy, szczególnie w miejscach pomiędzy zębami, które czasem widać, ale bardzo często nie widać i najlepiej tę próchnicę złapać na wczesnym etapie. Są testery laserowe, które znacznie lepiej niż oko stomatologa pozwalają powiedzieć, czy jest próchnica, czy jej nie ma – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Paweł Wiśniewski z kliniki Naturaldens.
Coraz częściej stomatologom pomagają nowe technologie. Trójwymiarowe wizualizacje zęba pozwalają znacznie lepiej zdiagnozować problemy pacjenta niż tradycyjne, dwuwymiarowe zdjęcie rentgenowskie. Skanowanie 3D ma także zastosowanie w protetyce. Na jego bazie przygotowywane są protezy. Według eksperta pozwala to wyeliminować błędy.
– Dzisiaj są możliwości, które powodują, że skanujemy trójwymiarowo taki obszar, przesyłamy skan do laboratorium, które ma możliwość odczytania tego skanu, potem frezarki o wysokiej precyzji wycinają zęby na bazie tego skanu, nie ma tu już miejsca na błędy ludzkie, w tej chwili robią to maszyny – mówi Paweł Wiśniewski.
W Polsce wydatki NFZ na stomatologię są dramatycznie niskie. Przyszłoroczny budżet NFZ ma wynieść nieco ponad 83 mld zł, z czego na leczenie stomatologiczne przeznaczono 1,9 mld zł. Na roczne leczenie stomatologiczne przeciętnego obywatela zaproponowano 50 zł. Braki są widoczne także w wyposażeniu gabinetów dentystycznych.
– W Polsce jest bardzo niewiele gabinetów, w których są dostępne możliwości trójwymiarowego diagnozowania. W samej Warszawie jest to tylko około pięć proc. gabinetów – twierdzi ekspert.
Polska ma jedną z najniższych w Europie liczb praktykujących dentystów. Wśród 28 krajów, dla których Eurostat opublikował najświeższe dane, mniej dentystów jest tylko w Czarnogórze, gdzie w 2015 roku na 100 tys. mieszkańców przypadało czterech stomatologów. W naszym kraju jest to 33 stomatologów. Oo europejskiego lidera, Lichtensteinu, z jego ponad 138 stomatologami na 100 tys. mieszkańców dzieli nas przepaść.
Jak prognozują analitycy z firmy Grand View Research, do 2024 roku światowy rynek stomatologii estetycznej osiągnie wartość niemal 28 mld dol. Z kolei Markets & Markets donosi, że wartość rynku stomatologii zachowawczej z endodoncją będzie rosła w średniorocznym tempie 6,4 proc., a jego wartość w 2022 roku wyniesie 21,3 mld dol.
Źródło: Newseria
Zdjęcie: Shutterstock