Dodano: 11.10.2016, Kategorie: Gabinet
Wybrane zagadnienia odpowiedzialności zawodowej lekarzy w orzeczeniach sądów lekarskich
Postępowanie lekarza związane jest z takimi dobrami jak zdrowie i życie człowieka. Naruszenie reguł postępowania prowadzić może do poniesienia przez lekarza odpowiedzialności karnej, cywilnej lub zawodowej. W przypadku odpowiedzialności zawodowej lekarz jest zobowiązany do przestrzegania dwóch systemów norm: etycznych (etyki lekarskiej) oraz prawnych. Ich wzajemna relacja nie jest jednak łatwa do ustalenia.
W doktrynie odpowiedzialność zawodową często uznaje się za quasi-karną, dostosowaną do potrzeb określonych instytucji, zaliczana jest ona do prawa karnego w szerokim tego słowa znaczeniu1. Jednak należy podkreślić, że odpowiedzialność zawodowa lekarzy nie jest tożsama z odpowiedzialnością karną. Porównując sposób ujęcia podstaw odpowiedzialności zawodowej i karnej, podkreślić należy bardzo ogólny sposób definiowania przewinienia zawodowego. Istotne jest to, że w przepisach dotyczących odpowiedzialności zawodowej nie ma bowiem, jak to ma miejsce w odpowiedzialności karnej, opisów poszczególnych czynów. Podstawowe podobieństwa między odpowiedzialnością karną a odpowiedzialnością zawodową lekarzy sprowadzają się do wspólnych zasad procesowych. Zasady postępowania karnego zostały mocą delegacji ustawowej, tj. wspomnianego już art. 112 ustawy o izbach lekarskich, włączone do postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy wobec braku odrębnych unormowań.
Oczywiście przepisy kodeksu postępowania karnego muszą być stosowane „odpowiednio”, co oznacza wprost, z pewnymi modyfikacjami lub w ogóle. Zastrzeżenie to zostało poczynione przez ustawodawcę m.in. dlatego, że okręgowe sądy lekarskie (OSL) i Naczelny Sąd Lekarski (NSL) składają się z lekarzy, a nie sędziów zawodowych. Procedowanie sądów lekarskich, odrębnych ustrojowo od sądów powszechnych i sądów wojskowych, choć powinno spełniać standardy ustawowe określone w kodeksie postępowania karnego w części nieuregulowanej ustawą o izbach lekarskich, to z racji innego przecież przygotowania zawodowego sędziów sądów lekarskich nie może wyznaczać tych standardów. Zatem ocena, czy zostały one dochowane, w szczególności wymogi rozpoznania sprawy i sporządzenia uzasadnienia orzeczenia, musi uwzględniać nieprawniczy skład tych sądów2.
Zasady domniemania niewinności i in dubio pro reo
Stosowana w postępowaniu przed sądem lekarskim, ujęta w kodeksie postępowania karnego zasada domniemania niewinności (art. 5 § 1 k.p.k.) ma również podstawy konstytucyjne. Art. 42 ust. 3 Konstytucji stanowi: „Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”. Zasada ta wprowadza w procesie karnym – na czas jego trwania – swoiste domniemanie prawne, które przestaje obowiązywać z chwilą wskazania jego nieprawdziwości3.
Domniemanie niewinności jest domniemaniem wzruszalnym. Materialny ciężar udowodnienia winy spoczywa na oskarżycielu4, w przypadku odpowiedzialności zawodowej lekarzy na Rzeczniku Odpowiedzialności Zawodowej. Wyrok uniewinniający oskarżonego powinien zapaść zarówno wtedy, gdy wykazana została jego niewinność, jak i wtedy, kiedy wprawdzie nie zostanie udowodniona jego niewinność, ale także nie zostanie udowodniona jego wina. Z tego względu zasada domniemania niewinności ma ścisły związek z zasadą in dubio pro reo. Zasada ta w ostatnim czasie była dwukrotnie zmieniana. Obecnie art. 5 § 2 k.p.k. otrzymał brzmienie „Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego”5. Zgodnie z poglądami doktryny i orzecznictwa zasada in dubio pro reo ma zastosowanie dopiero, jeżeli po przeprowadzeniu postępowania dowodowego i dokonaniu wszechstronnej oceny dowodów, a więc na etapie orzekania, gdy nie zgromadzono dowodów, które pozwoliłyby na usunięcie występujących w sprawie wątpliwości6. Jeżeli więc z materiału dowodowego wynikają różne wersje wydarzenia, to nie można apriorycznie zakładać, iż zachodzą „niedające się usunąć wątpliwości”. Dopiero gdy po wykorzystaniu wszelkich możliwości dowodowych i ocennych, gdy mimo tego wątpliwości nie dają się usunąć, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego7. Jeśli więc sąd nie będzie w stanie uznać za prawdziwą jednej z dwóch lub więcej rysujących się na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego wersji stanu faktycznego, zobligowany jest te wątpliwości rozstrzygnąć zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. i przyjąć wersję najkorzystniejszą dla oskarżonego8, a w przypadku postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej – dla obwinionego lekarza.
Zasady te zastosował sąd lekarski w sprawie dotyczącej leczenia implantologicznego9. W sprawie podniesiono zarzut wszczepienia zbyt krótkiego implantu (o długości 6 mm) w pozycji 15, gdzie standardem jest wszczepianie implantów o długości, co najmniej 10 mm. Biegły w opinii podniósł, iż implant w pozycji 15 jest stabilny, jednak zbyt krótki i zainstalowany blisko sąsiedniego zęba, choć bez objawów z jego strony. Jednak zdaniem biegłego trudno przewidzieć losy tego implantu i zęba po jego odbudowie, może on w tym stanie przetrwać wiele lat. Implanty krótkie mają podobny okres przetrwania (długowieczność implantu) jak implanty tzw. regularnej długości10.
Podczas rozprawy w opinii uzupełniającej biegły nie wskazał, że istnieją zalecenia czy rekomendacje konsultantów, np. Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej, które zabraniają stosowania krótszych implantów. W tej sytuacji zgodnie z obowiązującą zasadą in dubio pro reo sąd lekarski wydał orzeczenie uniewinniające.
Dokumentacja medyczna ma szczególne znaczenie w przypadku postępowań przed sądami lekarskimi. Musi być ona prowadzona w sposób czytelny. W jednym z wyroków Sąd Najwyższy stwierdził, iż „ewentualnie niedające się usunąć braki w dokumentacji lekarskiej nie mogą być wykorzystane w procesie nie na korzyść powoda”11, którym z reguły jest pacjent. Zgodnie z § 4 rozporządzenia o dokumentacji medycznej wpisu dokonuje się niezwłocznie po udzieleniu świadczenia zdrowotnego w porządku chronologicznym12. Pod każdym z nich musi być podpis oraz pieczątka osoby sporządzającej jakiekolwiek adnotacje w dokumentacji dotyczącej pacjenta. Wpisy nie mogą być usunięte, a jeżeli został popełniony błąd, należy go skreślić oraz opatrzyć datą skreślenia i podpisem osoby dokonującej korekty wpisu. Do dokumentacji medycznej włącza się również kopie przedstawionej przez pacjenta dokumentacji lub odnotowuje się zawarte w niej informacje istotne dla procesu diagnostycznego, leczniczego lub pielęgnacyjnego. Dokument włączony do dokumentacji nie może być z niej usunięty13 dotyczącej leczenia protetycznego powołani byli biegli: jeden z zakresu protetyki, drugi odnośnie do leczenia endodontycznego pacjenta. Obaj mieli jednak trudności z napisaniem opinii, ponieważ dokumentacja medyczna była prowadzona niestarannie, a wpisy były wykonywane niechronologicznie. W swojej opinii biegły stwierdził: „W oparciu o przekazaną dokumentację stwierdza się, co następuje:
- Brak opisu badania przedmiotowego i podmiotowego.
- Karat pacjenta zawiera informacje o stosowaniu preparatów stomatologicznych w sposób odbiegający od wskazanych przez producenta.
- Leczenie endodontyczne zębów w ramach przygotowania do uzupełnienia protetycznego prowadzone bez zdjęć diagnostycznych. Wyjątek stanowi przejęcie w trakcie leczenia 32, 31, 41, 42 wraz z dokumentacją.
- Wpis z 28.01.2014 r. wskazuje na wypełnienie kanałów opracowanych pod kontrolą edometru. Nie znajduje jednak żadnej informacji o weryfikacji jakości wypełnienia badaniem radiologicznym (…)”.
W omawianej sprawie biegły stwierdził, że w dostarczonej dokumentacji są wpisy dotyczące leczenia kanałowego zębów filarowych, natomiast nie ma dokumentacji radiologicznej, która przedstawiałaby proces leczenia kanałowego. Zdaniem biegłego warunkiem prawidłowego leczenia protetycznego w postaci wykonania wkładów koronowo-korzeniowych i koron jest odpowiednie leczenia endodontyczne, które w tym przypadku chyba nie miało miejsca. Warto podkreślić, że nieprawidłowości dokumentacji medycznej ograniczają jej wartość dowodową. Nie można nigdy przewidzieć, jakim celom posłuży w przyszłości dany dokument medyczny, ani określić z wyprzedzeniem, w którym przypadku właściwe prowadzenie dokumentacji medycznej okaże się szczególnie istotne14.
Dopuszczalność opinii prywatnych w procesach przed sądem lekarskim
Ustawa o izbach lekarskich nie reguluje kwestii dokumentów i opinii prywatnych, w związku z tym należy sięgnąć do uregulowań kodeksu postępowania karnego, w szczególności do art. 393 § 3 k.p.k., który w ostatnim czasie uległ pewnym modyfikacjom. Przepisy postępowania karnego obowiązujące do 1 lipca 2015 r. wskazywały, że wprowadzenie do procesu dowodu z treści tzw. opinii prywatnej jest w zasadzie niemożliwe. W swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy15 wielokrotnie wskazał, że opinia prywatna nie może być dowodem w procesie karnym, ale może być bardzo ważną informacją dla sądu o dowodzie. Podsumowując: przed 1 lipca 2015 r. opinie prywatne były traktowane jako „informacja o dowodzie”, która może, ale nie musi być wykorzystana16. W praktyce, jeśli sąd uznał, że celowe byłoby uzyskanie opinii w zakresie materii zawartej w opinii prywatnej, we właściwej formie procesowej dopuszczał dowód z nowej opinii biegłego, wyznaczając jednak eksperta innego niż autor opinii prywatnej.
Ustawodawca zauważył problemy związane z opinią prywatną. Nowelizacja, która weszła w życie 1 lipca 2015 r., wprowadziła istotną modyfikację art. 393 § 3 k.p.k., który pozwala na wykorzystanie opinii prywatnej w procesie. Niewątpliwie zmieniony przepis art. 393 § 3 k.p.k. stanowi podstawę prawną wprowadzenia do procesu karnego prywatnej opinii biegłego17. Warto podkreślić, że kolejna duża nowelizacji kodeksu postępowania karnego, obowiązująca od 15 kwietnia 2016 r.18, zachowała dotychczasowe nowe brzmienie art. 393 § 3 k.p.k.
W jednym ze swoich orzeczeń Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na postawę obwinionego podczas procesu. W wyroku z 12 stycznia 2005 r. stwierdził, iż: „korzystanie przez obwinioną z przysługujących jej uprawnień jako osoby, przeciwko której było prowadzone postępowanie dyscyplinarne, nie może być traktowane jako przejaw naruszenia przez nią wzorców etycznych”. Oznacza to, że w postępowaniu dyscyplinarnym także przepisy dotyczące prawa do obrony stosuje się nie wprost, ale odpowiednio, co stwarza możliwość ich dostosowania do specyfiki postępowania dyscyplinarnego, można będzie mówić o nadużyciu prawa do obrony tam, gdzie w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego określone uprawnienia in concreto nie służą obwinionemu w celu merytorycznej obrony, ale mają na celu przedłużenie postępowania lub nawet jego sparaliżowanie. Podobne sytuacje zmierzające do przedłużania postępowania, a tym samym w konsekwencji do przedawnienia karalności czynu mają miejsce w sądach lekarskich.
W sprawie przed Okręgowym Sądem Lekarskim19 w Warszawie duże wątpliwości budziła lekceważąca postawa obwinionego, który nie tylko nie zauważał skali popełnionego przez siebie przewinienia, ale również utrudniał postępowanie: nie stawiał się na wezwania Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej oraz na rozprawy przed sądem lekarskim.
Zupełnie odrębnym zagadnieniem jest kwestia niedostrzegania przez obwinionego cierpienia i humanitarnego traktowania rodziny pacjenta przez osoby wykonujące zawód lekarza, a w szczególności wrażliwość tych osób na emocje i uczucia pacjentów i ich bliskich20. W przedmiotowej sprawie Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej zarzucił lekarzowi, że u 8-letniego pacjenta usunął zawiązek zęba stałego zamiast zęba dodatkowego i mimo wyraźnego zapytania matki dziecka nie skorygował swojego błędu ani też nie wykonał diagnostycznego zdjęcia RTG. Zdaniem biegłego powołanego w tej sprawie, niezależnie od skali trudności tego zabiegu, był to ewidentny błąd w sztuce. Obwiniony dysponował zdjęciem pantomograficznym wykonanym przed zabiegiem, które pozwalało na oceną położenia zębów 11 i mezjodensa w kości i we wzajemnej relacji oraz na dobrą ocenę anatomii obu zębów. Biegły stwierdził, że specjalista chirurg szczękowy nie mógł nie rozpoznać, iż ma do czynienia z zawiązkiem zęba stałego po jego omyłkowej ekstrakcji. O ile samo omyłkowe usunięcie zęba stałego mogłoby być uznane za powikłane, o tyle brak reakcji obwinionego i jakichkolwiek wątpliwości (mimo że zgłaszała je matka małoletniego pacjenta) jest już rażącym błędem. W takiej sytuacji lekarz powinien wykonać kontrolne RTG i dokonać reimplantacji usuniętego zęba, która miała w tej sytuacji bardzo duże szanse na powodzenie. Oznacza to, że przez najbliższe 10 lat pacjent musi pozostać pod obserwacją specjalistyczną i leczeniem ortodonty oraz chirurga stomatologa.
Nie ulega wątpliwości, że postawa obwinionego lekarza jest również brana pod uwagę przy wymiarze kary. Zdaniem Sądu Najwyższego o ile dla przypisania przestępstwa (dla jego bytu) motywacja, z jaką działa jego sprawca, nie ma znaczenia, to zgodnie z art. 53 § 2 k.k. (sądowy wymiar kary) podlega uwzględnieniu przy wymiarze kary21. Nie sposób też nie odnotować, że „cechą konstytucyjną kary jest celowa dolegliwość (…), jednocześnie z pojęciem kary wiąże się element potępienia”, zaś „kary dyscyplinarne ukierunkowane są na zapewnienie prawidłowego wykonywania określonego zawodu”22.
Przypisy:
1 Zielińska E., Odpowiedzialność zawodowa lekarza i jej stosunek do odpowiedzialności karnej, Warszawa 2001, s. 9-10.
2 Postanowienie Sądu Najwyższego z 8 maja 2014 r., sygn. akt SDI 12/14, LEX nr 1466242.
3 Kruszyński P.: Zasada domniemania niewinności w polskim procesie karnym, Warszawa 1983, s. 141.
4 Wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 1995 r., sygn. akt III KRN 88/95, LEX nr 20782.
5 Ustawa z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 1 kwietnia 2016 r., poz. 437).
6 Wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2011 r., sygn. akt V KK 281/10, OSNKW nr 2/2011, poz. 20.
7 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 14 listopada 2014, sygn. akt II AKa 240/14, LEX nr 1649264.
8 Postanowienie Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2013 r., sygn. akt IV KK 333/12, LEX nr 1277776.
9 Rozprawa Okręgowego Sądu Lekarskiego w Warszawie z 31 marca 2016 r., sygn. akt OSL 630.56/15.
10 Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie, sprawa RO-269/2014.
11 Wyrok Sądu Najwyższego z 15 października 1997 r., sygn. akt III CKN 226/97, LEX nr 1110924.
12 Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 9 listopada 2015 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (Dz. U. 2015, poz. 2069).
13 Rozprawa Okręgowego Sądu Lekarskiego w Warszawie z 21 kwietnia 2016 r., sygn. akt OSL 630.74/15.
14 Heitzman J.: Fakty i mity w opiniowaniu sądowo-psychiatrycznym, wkład, Studia Podyplomowe Prawa Dowodowego, UKSW, 8.12.2013 r.
15 Wyrok Sądu Najwyższego z 4 stycznia 2005 r., sygn. akt V KK 388/05, Wokanda 2005/9/18; Postanowienie Sądu Najwyższego z 21 sierpnia 2008 r., sygn. akt V KK 133/08, LEX nr 449097; Postanowienie Sądu Najwyższego z 14 marca 2013 r., sygn. akt IV KK 420/12, LEX nr 1293833.
16 Bojańczyk A.: Dowód prywatny w postępowaniu karnym w perspektywie prawno-porównawczej, Warszawa 2011, s. 478.
17 Skorupka J.: Tzw. opinia prywatna według noweli kodeksu postępowania karnego z 27 września 2013 r., [w:] „Rola biegłego w postępowaniach sądowych”, red. Ł. Błaszczak, K. Markiewicz, s. 234.
18 Ustawa z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 1 kwietnia 2016 r., poz. 437).
19 Rozprawa Okręgowego Sądu Lekarskiego w Warszawie z 10 marca 2016 r., sygn. akt OSL 630.6/15.
20 Postanowienie Sądu Najwyższego z 12 marca 2013 r., sygn. akt SDJ 40/12.
21 Orzeczenie Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2015 r., sygn. akt SDI 14/15. www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/SDI%2014-15.pdf.
22 Burzyński P.: Ustawowe określenie sankcji karnej, Warszawa 2008, s. 24-25.
Autor:
lek. med. Iwona Wrześniewska-Wal
dr nauk prawnych, adiunkt, p.o. kierownik Zakładu Ekonomiki, Prawa i Zarządzania Szkoły Zdrowia Publicznego w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie